„To z zazdrości o męża”. Tak tłumaczyła się kobieta, która groziła nożem i zniszczyła nim drzwi
Wrocławscy funkcjonariusze kilka dni temu zatrzymali młodą mieszkankę miasta, która przy pomocy noża zniszczyła drzwi do jednego z mieszkań na Brochowie. Jakby tego było mało, tym samym nożem groziła także jednej z kobiet. Funkcjonariuszom tłumaczyła, że to wszystko z… zazdrości o męża. Chwilowe emocje mogą za sobą nieść poważne konsekwencje prawne.
Policjanci codziennie podejmują setki interwencji, czasem bardzo zwyczajne, a czasem nie. Tą, która miała miejsce kilka dni temu na wrocławskim Brochowie, śmiało mogła być zaliczona do tej drugiej kategorii, czyli tych bardziej nietypowych. A wszystko zaczęło się od telefonicznej informacji o niebezpiecznym zdarzeniu w jednym z mieszkań na południowo-wschodnim krańcu dolnośląskiej stolicy. Natychmiast na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze pionu prewencji.
Już po chwili mundurowi dotarli na klatkę schodową jednej z kamienic. Tam też zastali kobietę, która poinformowała, że kilka minut wcześniej do jej mieszkania miała wtargnąć inna kobieta, która przy użyciu słów powszechnie uznanych za wulgarne oraz trzymanego w ręce noża groziła jej utratą życia i zdrowia. Następnie tym samym nożem poważnie uszkodziła drzwi mieszkania. Kiedy już jej emocje opadły, wówczas oddaliła się z miejsca.
Policjanci po zebraniu informacji postanowili sprawdzić, czy agresorka nie znajduje się w pobliżu miejsca popełnienia przestępstwa. Funkcjonariusze szybko namierzyli kobietę, która wraz z koleżanką przebywała w niedaleko zaparkowanym pojeździe.
35-letnia mieszkanka dolnośląskiej stolicy przyznała się do popełnienia wspomnianych czynów, a także starała się wytłumaczyć swoje zachowanie. Kobieta twierdziła, że wszystko to spowodowane było… zazdrością o męża. Wrocławianka twierdziła, że chciała „tylko nastraszyć” poszkodowaną kobietę. Jednak w związku z podejrzeniem popełnienia aż dwóch przestępstw, czyli gróźb karalnych oraz zniszczenia mienia o wartości ponad 500 złotych, została zatrzymana.
Funkcjonariusze w schowku jej samochodu ujawnili także nóż, którym prawdopodobnie podczas przestępstwa posługiwała się zatrzymana kobieta. 35-latka została doprowadzona do najbliższej jednostki policji celem dalszych czynności.
Teraz wrocławiance grozić mogą poważane konsekwencje prawne. Zadecyduje o nich sąd.
sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu