Tworzenie nielegalnych instalacji elektrycznych omijających licznik, to kradzież. Sprawcy tego przestępstwa grozić może nawet do 5 lat pozbawienia wolności
Wrocławscy policjanci ujawniają wiele różnego rodzaju przestępstw. Jednym z nich są kradzieże m.in. energii elektrycznej. Przy współpracy z pracownikami zakładów energetycznych, nielegalne instalacje są demontowane, a sprawcy przestępstwa są adekwatnie karani. Zgodnie z prawem, kto dopuści się kradzieży, musi liczyć się z karą grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia, nawet na okres 5 lat.
Kradzież to zabór w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej, ale czy tylko dotyczy to namacalnych przedmiotów? Zdecydowanie nie! Mówi o tym §5, który zawarty jest w artykule 278 Kodeksu karnego. Otóż, odpowiedzialność karną można ponieść także kradnąc prąd.
Niestety zdarzają się przypadki, kiedy dochodzi do tworzenia na własną rękę nielegalnej instalacji elektrycznej pomijającej liczniki prądu. Jest to niezgodne z prawem i zagrożone karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Przekonać się może o tym wkrótce jeden z mieszkańców Śródmieścia, u którego policjanci z komisariatu przy ulicy Grunwaldzkiej ujawnili pobór energii elektrycznej, pomimo, że 42-latek nie miał założonego w swoim mieszkaniu licznika.
Innym przypadkiem jest 28-latek z Rakowca. Policjanci z tamtejszego komisariatu podjęli interwencję wobec mężczyzny, ponieważ wykonał nielegalną instalację umożliwiającą kradzież prądu.
Zawsze w takich przypadkach mundurowi współpracują z pracownikami zakładu energetycznego, którzy kontrolują przyłącza i w przypadku nieprawidłowości natychmiast je likwidują.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani, a o ich dalszych losach zadecyduje sąd.
sierżant Aleksandra Rodecka
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu