Piłeś? Nie jedź… nawet rowerem.
Wrocławscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej rowerzystę, który miał 2 promile alkoholu w organizmie. Kiedy tylko zobaczył nadjeżdżający z daleka radiowóz, zeskoczył ze swojego jednośladu, jednak zdążył być zauważony przez czujne oko mundurowych. Nieustannie apelujemy, aby powstrzymać się od kierowania pojazdami, kiedy wcześniej spożywaliśmy alkohol. Niezależnie od rodzaju pojazdu, którym się poruszamy, stwarzamy wówczas takie samo zagrożenie, którego najgorsza z konsekwencji jest zawsze ta sama – śmierć.
Wielokrotnie apelujemy, aby nie wsiadać za kierownicę pojazdu będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających. Jednak niestety nadal zdarzają się kierujący, którzy nie poczuwają się do odpowiedzialności za zdrowie czy życie innych uczestników ruchu drogowego. Niezależnie jakiego rodzaju pojazdem kierujemy, tak skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie może przynieść tragiczny finał.
Policjanci z Wydziału Prewencji i Patrolowego jadąc jedną z miejscowości znajdującej się w gminie Długołęka, zwrócili szczególną uwagę na podejrzane zachowanie jadącego rowerem mężczyzny, który gdy tylko zobaczył policyjny radiowóz, postanowił zeskoczyć z roweru.
Jak się okazało 63-latek miał ku temu konkretny powód, a dokładnie była to zawartość 2 promili alkoholu, które znajdowały się wówczas w jego organizmie. Mundurowi z daleka widzieli jadącego jednośladem, więc nieuchronnie przyjdzie mu ponieść odpowiedzialność za popełniony czyn.
Jazda na rowerze wymaga od nas nieustannego utrzymywania równowagi, więc spożyty alkohol w tym na pewno nie pomoże, a zdecydowanie może doprowadzić do tragedii. Pijany rowerzysta może przewrócić się na zajmowany pas ruchu i być potrąconym przez nadjeżdżające pojazdy, albo wykonać niekontrolowany ruch, który spowoduje innego rodzaju zagrożenie bezpieczeństwa mogące mieć nawet tragiczne skutki.
Niestety zdarza się, że wiele osób wracających ze spotkań ze znajomymi, aby uniknąć kierowania samochodem będąc w stanie nietrzeźwości, wybierają jako środek transportu właśnie jednoślady. Jest to bardzo zła decyzja i najlepiej w takiej sytuacji skorzystać z komunikacji miejskiej, zamówić taksówkę lub poprosić kogoś znajomego, żeby nas odebrał i bezpiecznie zawiózł do domu.
Bądźmy odpowiedzialni, bo utraconego życia nie da się już nigdy zwócić.
sierżant Aleksandra Rodecka
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu