Bieżące informacje

Przysporzył sobie dużych kłopotów rozmawiając przez telefon komórkowy podczas jazdy

Data publikacji 15.06.2021

Dzielnicowy z Grabiszynka pełniąc służbę na podległym sobie rejonie, zauważył kierującego, który rozmawiał podczas jazdy przez telefon komórkowy. Funkcjonariusz zatrzymał mężczyznę do kontroli drogowej i wtedy okazało się, że ujawnione wykroczenie będzie jego najmniejszym problemem. Mundurowy poczuł charakterystyczny zapach alkoholu, a badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile tej substancji w jego organizmie. Kolejne naruszenie prawa dotyczyło fotela kierowcy, a właściwie tego co się pod nim znajdowało. Dzielnicowy ujawnił tam narkotyki w ilości kilkudziesięciu porcji handlowych.

Funkcjonariusz na co dzień pełniący służbę na stanowisku dzielnicowego patrolując rejon służbowy, zauważył kierującego, który rozmawiał podczas jazdy przez telefon komórkowy. Wątpliwości policjant miał także do stylu jazdy mężczyzny, a nie wiadomo było czy wynika to z popełnianego wykroczenie, czy być może mężczyzna jest pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

Policjant zatrzymał kierującego osobowym Volkswagenem do kontroli drogowej i wówczas wyszło na jaw, że mężczyzna ma znacznie więcej na sumieniu. Z kabiny pojazdu wydobywał się charakterystyczny zapach alkoholu, a badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń- mężczyzna był pijany. Na wyświetlaczu pojawiła się wartość ponad 2 promili.

Nie był to jednak koniec złych wiadomości, bowiem pod fotelem kierowcy dzielnicowy ujawnił środki zabronione przez Ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Test substancji wskazał na marihuanę w ilości kilkudziesięciu porcji handlowych.

Ostatnią rzeczą, którą ujawnił policjant, a która naruszała obowiązujące przepisy, był blankiet jego prawa jazdy. Wprawdzie posiadał je, ale zostało wydane w Stanach Zjednoczonych i aby móc się poruszać po polskich drogach należy posiadać zezwolenia na prowadzenie samochodu za granicą.

Ta nieodpowiedzialna jazda zakończyło się zatrzymaniem 41-latka i umieszczeniem w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Wrocławianinowi grozić może kara nawet 3 lat pozbawienia wolności, ale o tym zadecyduje sąd.

starszy sierżant Paweł Noga

Komenda Miejska Policji we Wrocławiu

Powrót na górę strony