Recydywista zatrzymany przez wrocławskich patrolowców. Miał broń i narkotyki
Kilka zarzutów usłyszał 44-letni mieszkaniec Wrocławia, który wpadł podczas kontroli drogowej przeprowadzonej przez policjantów wrocławskiej patrolówki. Mężczyzna nie zatrzymywał się do kontroli mimo wydanego mu polecenia, a dodatkowo kierował samochodem pod wpływem substancji odurzających. Funkcjonariusze ujawnili przy nim kilkaset porcji handlowych tzw. dopalaczy, a także udowodnili dokonanie kilku innych przestępstw, w tym działania w ramach powrotu do przestępstwa. Mężczyzna najbliższe miesiące spędzi w areszcie.
Nawet 10 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie zatrzymanemu podczas nocnej służby przez funkcjonariuszy wrocławskiej patrolówki. Zdarzenie miało miejsce w środku nocy na terenie Krzyków. Kierujący osobowym Audi zwrócił uwagę mundurowych, ponieważ na widok oznakowanego radiowozu gwałtownie przyspieszył. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, jaki jest powód takiego zachowania. Włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe dając sygnał do zatrzymania.
Jednak kierujący niemieckim samochodem postanowił uniknąć policyjnej kontroli. Doświadczeni funkcjonariusze szybko uniemożliwili mu dalszą jazdę. Zabezpieczyli także torbę, którą mężczyzna wyrzucił podczas jazdy. Zrobił tak nie bez przyczyny…
W sportowej torbie znajdowały się opakowania z charakterystycznym zielonym suszem. Podczas czynności przeprowadzanych przez policjantów sprawdzono, czy mężczyzna wsiadł za kierownicę pod wpływem substancji odurzających. Podejrzenia funkcjonariuszy potwierdziły się, w związku z czym mężczyzna został zatrzymany.
Na miejscu interwencji działał również policyjny pies, który dokładnie sprawdził pojazd wrocławianina. Narkotyki znalezione w wyrzuconej przez okno torbie, to nie jedyne nielegalne przedmioty, które posiadał przy sobie 44-latek. Policjanci przy mężczyźnie zabezpieczyli również dokumenty tożsamości innych osób oraz broń gazową, której posiadanie bez odpowiednich zezwoleń jest nielegalne.
Mieszkaniec Wrocławia został doprowadzony od komisariatu przy Ślężnej, gdzie m.in. sprawdzono ujawnione przy nim substancje. Okazało się, że mężczyzna posiadał kilkaset porcji handlowych tzw. dopalaczy. Szybko wyszło na jaw, że już wcześniej karany był za tego typu przestępstwa i działał w warunkach tzw. recydywy.
Policyjni patrolowcy przekazali zatrzymanego funkcjonariuszom Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego, którzy opierając się na zebranych materiałach dowodowych, udowodnili 44-latkowi dokonanie innych przestępstw, w tym posługiwania się fałszywymi dokumentami, z których pomocą wynajmował samochody. Dodatkowo odpowie za posiadanie broni gazowej bez pozwolenia, kierowanie pojazdem pod wpływem narkotyków, posiadanie znacznych ilości substancji odurzających oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli.
Sąd Rejonowy opierając się na pracy wrocławskich funkcjonariuszy, podjął decyzję o umieszczeniu zatrzymanego mężczyzny w areszcie śledczym, gdzie spędzi najbliższe miesiące. Jednak jego pobyt za kratami może się znacznie wydłużyć, bowiem za popełnione przestępstwa grozić mu może kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu