Wrocławianka przez internetową znajomość straciła prawie 100 tysięcy złotych!
O tym, jak groźna może być internetowa znajomość, przekonała się mieszkanka wrocławskiego Psiego Pola. Kobieta namówiona przez nieznanego osobiście mężczyznę, który podawał się za lekarza pracującego w Syrii, dokonała kilku przelewów bankowych na kwotę blisko 100 tysięcy złotych. Dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że padła ofiarą przestępstwa i wówczas o całej sytuacji opowiedziała policjantom. Póki co nie udało się odzyskać utraconych pieniędzy.
Funkcjonariusze regularnie starają się przypominać użytkownikom sieci, żeby bardzo ostrożnie podchodzili do kontaktów z osobami poznanymi właśnie za pośrednictwem internetu. Korzystając z komunikatorów, czy serwisów społecznościowych trudno zweryfikować czyjąś tożsamość. Dlatego też w żaden sposób nie powinno się ufać osobom, które znamy jedynie poprzez kontakty w sieci. Nawet jeśli wydawałoby się, że znajomość jest bardzo zażyła.
W dobie pandemii jeszcze częściej niż kiedyś spotkania z innymi oraz nawiązywanie nowych kontaktów przenosi się do sieci. Wykorzystują to oszuści, którzy nie ustają w wysiłkach ukierunkowanych na wzbogacenie się czyimś kosztem. Zdarza się, że do tego celu wykorzystują np. emocje, ale również chęć polepszenia swojego stanu, choćby poprzeć rzekome inwestycje o bardzo wysokiej stopie zwrotu.
Właśnie w taką pułapkę wpadła jedna z mieszkanek dolnośląskiej stolicy. Kobieta w marcu tego roku na popularnym serwisie społecznościowym poznała mężczyznę, z którym zaczęła prowadzić dłuższe rozmowy. Mężczyzna podawał się za lekarza-chirurga pracującego w Syrii. Był bardzo przekonujący i pomału budował swoją „legendę” osoby.
Nieznajomy przekonał wrocławiankę, że prześle jej paczkę z drogocenną zawartością, a jedyne co ona musi zrobić, to opłacić transport za pośrednictwem firmy kurierskiej. Mężczyzna przesłał link do płatności, a kobieta wykonała kilka przelewów na łączną sumę blisko 100 tysięcy złotych.
Jednak żadna paczka o znacznej wartości nie trafiła do rąk mieszkanki dolnośląskiej stolicy. Kontakt z rzekomym lekarzem z Syrii zaczął być coraz trudniejszy. Dopiero wówczas kobieta zorientowała się, że prawdopodobnie padła ofiarą oszustwa i po pomoc zwróciła się do funkcjonariuszy z pl. Piłsudskiego.
Policjanci pracują obecnie nad tą sprawą. Jednak cały czas przestrzegają, aby nie ufać internetowym znajomościom, zwłaszcza jeśli podczas rozmowy pojawiają się pytania o zgromadzone na kontach środki finansowe, czy też posiadane wartościowe przedmioty. Oszuści nie mają skrupułów, aby wyciągnąć od swojej ofiary każdy grosz. Są to osoby o bardzo ograniczonej moralności, które są w stanie doprowadzić swoje ofiary do wielotysięcznych strat, za nic mając ich problemy czy sytuację finansową. Pamiętajmy, że nigdy nie wiemy, kto tak naprawdę jest po drugiej stronie ekranu monitora czy smartfonu. Jak pokazuje powyższy przykład, nie zawsze jest to osoba, za którą się podaje.
sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu