Wjechał w lampę uliczną, a wszystkiemu winny alkohol
Nie od dziś wiadomo, że alkohol wpływa w sposób, oczywisty na możliwości bezpiecznego przemieszczania się pojazdami. Przekonał się o tym mieszkaniec Wrocławia, który podczas podroży jednośladem po ulicach miasta, prawdopodobnie „nie zauważył” lampy znajdującej się na jego drodze. Konfrontacja ta zakończyła upadkiem i przewiezieniem cyklisty do jednego z wrocławskich szpitali. Badanie stanu trzeźwości wykazało bowiem, że miał on ponad 1.5 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci wielokrotnie przypominają, że nawet najmniejsze ilości alkoholu wpływają negatywnie na zdolności prowadzenia pojazdów, objawiając się brakiem precyzji, a także obniżonym czasem reakcji. Osoby decydujące się na jazdę na tzw. podwójnym gazie stwarzają ogromne zagrożenie na drodze zarówno dla siebie, jak i innych uczestników ruchu.
W sposób bolesny przekonał się o tym kierujący rowerem poruszający się jedną z ulic wrocławskich Popowic. 44-latek nie zauważył na swojej drodze lampy ulicznej, w którą niestety wjechał. Na skutek zdarzenia mężczyzna się przewrócił, a decyzją przybyłego na miejsce zespołu ratownictwa medycznego został przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali celem dalszej diagnostyki.
Wszystkiemu najprawdopodobniej był winny krążący w jego organizmie alkohol, a właściwie decyzja o podroży rowerem w stanie po jego wcześniejszym spożyciu. Badanie przeprowadzone przez interweniujących na miejscu funkcjonariuszy wykazało bowiem ponad 1.5 promila tej substancji.
Mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń, ale niejednokrotnie jazda na tzw. podwójnym gazie niesie za sobą tragiczne skutki. Policjanci apelują o rozsądek podczas kierowania wszelkim pojazdami, a wszystko to w trosce o nasze wspólne bezpieczeństwo.
starszy sierżant Paweł Noga
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu