Bieżące informacje

Podawała się za policjantkę, a za odstąpienie od rzekomej interwencji zażądała od wrocławianina 100 złotych

Data publikacji 29.03.2021

Wrocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie o napaści na mężczyznę w jednym z parków znajdujących się na terenie miasta. Na miejscu okazało się, że do 66-latka siedzącego na ławce podeszła kobieta podająca się za funkcjonariuszkę. Zasugerowała mężczyźnie dogadanie się, aby nie trafił do placówki udzielającej pomocy osobom nietrzeźwym. Kiedy wrocławianin zażądał od kobiety okazania legitymacji, ta odepchnęła go i zabrała mężczyźnie 100 złotych. Funkcjonariusze chwile po zdarzeniu zatrzymali podejrzaną, która oczywiście – nie była policjantką. O dalszym jej losie zadecyduje teraz sąd.

Funkcjonariusze Wydziału Prewencji i Patrolowego z wrocławskiej Policji otrzymali zgłoszenie o napaści na mężczyznę w parku na Kozanowie. Policjanci natychmiast ruszyli na miejsce, gdzie zastali zgłaszającą i pokrzywdzonego. Z ich relacji wynikało, że do siedzącego na ławce wrocławianina podeszła kobieta i przedstawiła się jako policjantka, ale nią nie była. Podczas rozmowy zasugerowała mężczyźnie, że jeżeli nie chce trafić do placówki udzielającej pomocy osobom nietrzeźwym, to powinni się „dogadać”.

66-latek mając wątpliwość co do tożsamości rzekomej funkcjonariuszki, zażądał od niej okazania legitymacji służbowej. Kobieta nie przewidziała takiego rozwoju sytuacji, dlatego też odepchnęła mężczyznę, zabrała mu 100 złotych i uciekła. Wrocławianin przewrócił się, ale na szczęście nic mu się nie stało i nie wymagał pomocy medycznej.

Prawdziwi policjanci natychmiast przystąpili do działań mających na celu zatrzymanie kobiety, a te zakończyły się już po chwili. 43-latka już z kajdankami na rękach ruszyła w towarzystwie funkcjonariuszy w stronę radiowozu. Kobieta oczywiście nie była policjantką, a swoimi czynami pokazała, że jak bardzo daleko jej do wykonywania tego zawodu.

Sprawdzenia wrocławianki w policyjnych systemach informatycznych, potwierdziło też, że jest ona poszukiwana do odbycia kary pozbawienia wolności. Kobieta trafiła do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. O jej najbliższej przyszłości zadecyduje teraz sąd. Okaże się wówczas, czy pobyt za kratkami przedłuży się, a jeżeli tak to, jak długo. Zgodnie z aktualnymi przepisami grozić jej może kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.

st. sierż. Paweł Noga
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu

Powrót na górę strony