Trzech kierowców z trzech stron świata, trzy różne samochody osobowe i trzy inne kontrole drogowe. Jeden wspólny mianownik – alkohol
Służby w porze nocnej, to wyjątkowo pracowity czas dla wrocławskich policjantów. Z uwagi na ilość i różnorodność zdarzeń, mają wielokrotnie pełne ręce pracy. Mimo tego zawsze reagują, widząc zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu i inne niezgodne z prawem sytuacje. Tak było też w przypadku trzech mężczyzn, którzy pomimo znajdowania się w stanie nietrzeźwości, postanowili wsiąść za kierownice swoich aut i poruszać się ulicami naszego miasta. Na szczęście ich wojaże nie trwały długo i w bardzo krótkim czasie wpadli w ręce naszych czujnych funkcjonariuszy. O ich dalszym losie zadecyduje teraz sąd.
Pierwszy 44-letni kierowca, który jechał osobową Skodą ze swoim kolegą, szybko przykuł uwagę mundurowych, bo nie był w stanie jechać prosto ul. Powstańców Śląskich. Policjanci od razu zatrzymali go do kontroli drogowej, a po zbadaniu staniu trzeźwości otrzymali wynik ponad 0,6 promila. Mundurowi sprawdzili też pojazd w systemie informatycznym i okazało się, że miesiąc temu ważność utraciły badania techniczne. W związku z tym zatrzymano elektronicznie dowód rejestracyjny. Nie znaleziono też żadnej informacji o zawarciu umowy OC jego samochodu. Mężczyzna nie posiadał również przy sobie żadnego dokumentu potwierdzającego, że jego auto jest ubezpieczone. W takiej sytuacji policjanci sporządzili zawiadomienie do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który ustali okoliczności i nałoży na właściciela pojazdu odpowiednią karę.
Z kolei drugi kierujący wpadł niemal w identycznej sytuacji, również na wrocławskich krzykach i postanowił, że nie zatrzyma się na wezwanie mundurowych do kontroli. 34-latek jak się później w toku dalszych czynności okazało, miał powyżej 0,6 promila alkoholu w organizmie. Na początku swoją nieudolną ucieczkę rozpoczął autem, jednak ze względu na stan nietrzeźwości, nie był już w stanie tak dynamicznie odjechać. Co więcej, przez upojenie alkoholowe, w którym się znajdował, pomylił biegi i wrzucił wsteczny bieg — nieszczęśliwie dla niego zarysowując radiowóz. Po tym zdarzeniu został on ostatecznie zatrzymany przez policjantów.
Dodatkowo mężczyzna ten posiadał dwa aktywne sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Kolejną osobę zatrzymano do kontroli na skrzyżowaniu ulicy Kazimierza Wielkiego z ulicą Krupniczą, w rejonie wrocławskiej dzielnicy Stare Miasto. Kierujący samochodem osobowym marki Mercedes, po zatrzymaniu do kontroli miał problemy z motoryką i wyczuwalna była od niego wyraźna woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało go prawie 2 promile w organizmie 31-latka. Nic więc dziwnego, że nie był w stanie płynnie porozumieć się z policjantami przez swoją bełkotliwą mowę. Kierował także pojazdem bez aktualnych badań technicznych i zatrzymano mu dowód rejestracyjny.
Wszyscy trzej z mężczyzn zostali natychmiast zatrzymani i osadzeni w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Teraz odpowiedzą za swoje czyny przed sądem. Każdemu z nich za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Jeden z kierujących popełnił jeszcze dwa inne przestępstwa, czyli niewykonanie polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego do kontroli drogowej oraz niestosowanie się do orzeczonych przez sąd środków karnych grozi wyższa kara, o której zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami może on wobec niego zastosować środek karny w postaci do 5 lat pozbawienia wolności za każde z popełnionych przestępstw.
To tylko wybrane interwencje policyjne, niebędące jedynymi przypadkami zatrzymań nietrzeźwych kierujących przez mundurowych, które każdego dnia mają miejsce na ulicach Wrocławia.
Niech historie tych trzech mężczyzn będą dla wszystkich przestrogą, że nie warto podejmować tego typu ryzyka siadając za kierownicą po alkoholu. Poza ponoszonymi karami należy pamiętać, że ryzykujemy zdrowie i życie innych oraz swoje własne.
sierż. Aleksandra Rodecka
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu