Bieżące informacje

41-letni „zakazowiec” w rękach wrocławskich policjantów. Był poszukiwany przez sąd, a dodatkowo miał przy sobie narkotyki i prawdopodobnie kierował pod ich wpływem

Data publikacji 07.03.2021

Kilka czynów niezgodnych z prawem miał na koncie 41-latek, zatrzymany w ubiegły weekend przez policyjnych wywiadowców. Mężczyzna nie dość, że wsiadł za kierownicę mimo sądowego zakazu kierowania, to dodatkowo posiadał przy sobie narkotyki, a także istnieje uzasadnione podejrzenie, że prowadził auto pod ich wpływem. Jakby tego było mało, okazał się być osobą poszukiwaną przez sąd, a jego pojazd nie miał ważnych badań technicznych.

Niezbyt szczęśliwy dla 41-letniego mieszkańca Wrocławia okazał się finał policyjnej interwencji, która miała miejsce pod koniec ubiegłego tygodnia. W godzinach popołudniowych jego oraz kierowany przez niego pojazd, postanowili skontrolować wywiadowcy z Komendy Miejskiej Policji.

Pierwsze na co zwrócili uwagę doświadczeni funkcjonariusze to nietypowe i nienaturalne zachowanie kierowcy osobowego Forda. Nie było ono bezpodstawne. Mężczyzna zdawał sobie sprawę, że siadając za kierownicą samochodu popełnia przestępstwo. Obowiązywał go bowiem sądowy zakaz kierowania pojazdami, za którego złamanie grozić może kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Pobyt w odosobnieniu na pewno nie ominie go również z innych powodów. W czasie przeprowadzania kontroli drogowej funkcjonariusze ustalili, że wrocławianin jest poszukiwany przez sąd w celu odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa, m.in. kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.

Czas spędzony w zakładzie karnym może się jednak znacząco wydłużyć. Przy 41-latku wywiadowcy ujawnili charakterystyczne foliowe opakowanie z brązowym proszkiem. Choć mężczyzna oświadczył, że jest to mefedron, to badanie specjalnym testerem wykazało obecność substancji z grupy amfetamin. W związku z uzasadnionym podejrzeniem, że mieszkaniec Wrocławia kierował samochodem po użyciu tych środków, została mu pobrana krew celem dalszych badań.

Swoistą wisienką na torcie okazał się fakt nieposiadania ważnych badań technicznych pojazdu kierowanego przez 41-latka. Policjanci zatrzymali więc dowód rejestracyjny samochodu, który w najbliższym czasie musi odwiedzić stację diagnostyczną.

Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a jego sprawą zajmie się teraz sąd. Na pewno weźmie pod uwagę ilość czynów niezgodnych z prawem, popełnionych zaledwie jednego dnia przez nieodpowiedzialnego mieszkańca dolnośląskiej stolicy.

sierż. szt. Krzysztof Marcjan

Powrót na górę strony