„Harry Potter” wpędził ich w duże kłopoty…
Trzy zestawy klocków Lego o wartości ponad 1500 złotych stały się przyczyną kłopotów pewnej trójki wrocławian. Choć będąc dokładnym, rzeczywistym powodem problemów wspomnianych osób było to, że klocki znalazły się w ich posiadaniu w bardzo mało legalny sposób. Kobieta oraz dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych przez policjantów z komendy miejskiej, w związku z podejrzeniem dokonania kradzieży zestawów przedstawiających historię małego czarodzieja.
Chęć szybkiego zysku może doprowadzić troje mieszkańców Wrocławia do zakładu karnego. Ale zacznijmy od początku. Policjanci z komendy miejskiej, którzy patrolowali przed kilkoma dniami ulice naszego miasta, otrzymali od oficera dyżurnego informację, że osobowym Volkswagenem mogą poruszać się osoby odpowiedzialne za kradzież. Z dalszej korespondencji radiowej wynikało, że ich łupem padło kilka zestawów klocków Lego o wartości przekraczającej 1500 złotych, które znikły z półek sklepu na terenie Fabrycznej.
Podejrzany pojazd wpadł w oko mundurowym, którzy patrolowali ulice Ołbina. Funkcjonariusze zatrzymali samochód do kontroli. W środku znajdowało się dwóch mężczyzn oraz kobieta. Policjanci porozmawiali z trójką wrocławian, którzy szybko przyznali się zarówno do kradzieży, jak i dalszego zbycia nieswojego mienia. Okazało się, że klocki przedstawiające historię brytyjskiego czarodzieja zostały sprzedane w jednym z lokalnych lombardów.
Policjanci zatrzymali 27-latkę, 30-latka oraz 26-latka. Podczas dalszych czynności przy najmłodszym z nich funkcjonariusze ujawnili środki odurzające w postaci marihuany. Mundurowi odzyskali też skradzione mienie, za które wspomniane osoby uzyskały niecałą połowę ich prawdziwej wartości, a także kilkaset złotych, które posiadał przy sobie jeden z zatrzymanych mężczyzn. Klocki już wróciły na sklepową półkę i zapewne będą niedługo cieszyć fana historii o losach ucznia Hogwartu.
O dalszych losach trójki wrocławian decydować będzie sąd. Zgodnie z brzmieniem art. 278 Kodeksu karnego, za tego typu przestępstwo grozić może kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.
sierż. szt. Krzysztof Marcjan