Podejrzany o przemoc domową usłyszał zarzuty
Młody mieszkaniec dolnośląskiej stolicy został zatrzymany przez policjantów z komisariatu przy placu Piłsudskiego. Mężczyzna podejrzany jest o stosowanie przemocy domowej wobec swoich małoletnich dzieci. Wrocławianin prawdopodobnie kilkukrotnie uderzył swojego 5-letniego syna, który musiał zostać przewieziony do szpitala celem diagnostyki medycznej. Teraz sprawcy przemocy grozi kara pozbawienia wolności.
Bardzo niepokojące zgłoszenie otrzymali w środku nocy mundurowi z Komisariatu Wrocław-Psie Pole. Według uzyskanej informacji w jednym z mieszkań mogło dojść do przemocy domowej, której ofiarą są dzieci. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce, aby jak najszybciej zapobiec eskalacji sytuacji, gdzie poszkodowani mogą być ci najbardziej niewinni, którzy nie mają możliwości obrony przed przemocą ze strony osób dorosłych.
W domu funkcjonariusze zastali kobietę oraz mężczyznę. Towarzyszyła im również dwójka ich dzieci w wieku 2 i 5 lat. I to właśnie starszy z synów miał zostać uderzony przez swojego ojca. Chłopiec miał na głowie ślady, takie jak zasinienia oraz otarcia naskórka. Urazy były również na uchu oraz skroni malucha.
Mundurowi wezwali na miejsce zespół pogotowia ratunkowego, w celu udzielenia pomocy poszkodowanemu 5-latkowi. Funkcjonariusze podczas interwencji ustalili również, że to ojciec dziecka ma być odpowiedzialny za obrażenia, które powstały na ciele chłopca. Rozzłoszczony mężczyzna miał kilkukrotnie uderzyć syna, chcąc skarcić go za, jego zdaniem, nieodpowiednie zachowanie.
W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez 23-latka, funkcjonariusze zatrzymali go i po czynnościach na komisariacie, doprowadzili do policyjnego aresztu. Mundurowi z jednostki przy placu Piłsudskiego rozpoczęli również procedurę niebieskiej karty, której celem jest zapobieżenie przemocy w rodzinie, a także udzielenie pomocy, w tym psychologicznej.
Po przewiezieniu i kontroli dzieci w placówce medycznej okazało się, że poza powierzchownymi ranami nic poważniejszego im się nie stało. Nie umniejsza to jednak w żadnym stopniu wagi tego czynu.
Następnego dnia ich ojciec usłyszał zarzut, a sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji oraz zakaz zbliżania się do swojej rodziny. Mężczyzna musi również opuścić lokal, w którym zamieszkiwał. Wszystko dlatego, że jest podejrzany o przestępstwo naruszenia czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni. Grożą za to 2 lata pozbawienia wolności.
Policjanci przypominają! Jeśli jesteś świadkiem przemocy domowej lub jej ofiarą, natychmiast poinformuj o tym odpowiednie służby! Funkcjonariusze przyjadą na miejsce, aby pomóc rodzinie w tej trudnej sytuacji. To nic nie kosztuje, a może zakończyć spiralę przemocy!
sierż. szt. Krzysztof Marcjan