Bieżące informacje

Nie miał prawa jazdy, za to promile we krwi

Data publikacji 13.01.2021

Kierujący niepozorną Toyotą nawet nie wiedział, że za jego samochodem poruszają się policjanci w nieoznakowanym radiowozie. Możliwe, że w przeciwnym razie starałby się jednak utrzymać kierowany przez siebie pojazd na swoim pasie ruchu. Jednak tego dnia uniemożliwiał mu to krążący w żyłach alkohol. 35-latek miał w organizmie ponad 1,4 promila tego związku chemicznego. Jak się okazało, nie miał za to prawa jazdy…

Wrocławscy funkcjonariusze nie ustają w działaniach, mających na celu wyeliminowanie z dróg osób, które wsiadają za kierownicę w stanie nietrzeźwości. Stan nietrzeźwości jest wówczas, kiedy w organizmie znajduje się ponad 0,5 promila alkoholu. Kierowanie pojazdem mechanicznym w takim stanie to prosty przepis na spędzenie nawet 2 lat w zakładzie karnym. Właśnie tyle przewidział za tego typu przestępstwo ustawodawca. Mimo to w we Wrocławiu i powiecie wrocławskim nadal są osoby, które na własne życzenie narażają siebie na odpowiedzialność karną, a innych na utratę życia i zdrowia. Do tego niechlubnego grona należy również 36-latek z gminy Długołęka.

Mężczyzna, a właściwie jego pojazd, został zauważony przez policyjnych wywiadowców, którzy w godzinach porannych patrolowali miejscowości położone wokół dolnośląskiej stolicy. Osobowa Toyota, choć niepozorna, zwróciła uwagę doświadczonych funkcjonariuszy. Wszystko dlatego, że pojazd poruszał się nie tylko po swoim pasie ruchu, co mogło świadczyć, że osoba siedząca za kierownicą albo nie posiada odpowiednich umiejętności, albo znajduje się pod wpływem środków psychoaktywnych.

Jak się okazało, sprawdziły się oba te przypuszczenia. 36-latek miał ponad 1,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie miał za to prawa jazdy, co sprawdzili funkcjonariusze w policyjnych systemach teleinformatycznych. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do pobliskiego komisariatu.

Teraz mężczyźnie grożą konsekwencje jego nieodpowiedzialnego zachowania. Sąd może orzec wobec niego karę do 2 lat pozbawienia wolności.

sierż. szt. Krzysztof Marcjan

Powrót na górę strony