Niebezpieczne zdarzenie drogowe z udziałem pieszych. Zbliżając się do przejść dla pieszych powinniśmy zachować szczególną ostrożność
Do potrącenia aż trzech osób doszło kilka dni temu na przejściu dla pieszych na al. Kromera. Kierujący osobowym Jeepem nie ustąpił tam pierwszeństwa osobom znajdującym się na pasach. Mężczyzna tłumaczył, że oślepiło go słońce, ale w jego organizmie znajdował się też alkohol. Poszkodowanym została udzielona pomoc medyczna, a 56-latek będzie musiał odpowiedzieć za spowodowanie tego zdarzenia drogowego.
Do niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło kilka dni temu na al. Kromera we Wrocławiu. Były akurat godziny popołudniowe ostatniego dnia w roku. 56-letni mężczyzna prowadzący swojego Jeepa od strony ul. Boya-Żeleńskiego wykonywał manewr skrętu w prawo. Każdy kierujący powinien zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszym, którzy znajdują się na przejściu dla pieszych. Niestety mężczyzna siedzący za kierownicą Jeepa potrącił w tym miejscu na aż trzy osoby. Samo już zbliżanie się do przejścia powinno powodować u każdego kierującego wzmożoną uwagę i obserwowanie sytuacji przed maską samochodu. Kierujący tłumaczył później, że został chwilowo oślepiony przez słońce i rzeczywiście o tej porze słońce świeciło dość nisko nad horyzontem. Każdy odpowiedzialny kierowca powinien jednak zapewnić sobie takie warunki prowadzenia pojazdu, aby móc odpowiednio zareagować na sytuację na drodze. Mógł też być drugi powód, który miał wpływ na zdarzenie, a mianowicie alkohol krążący w organizmie mężczyzny. Okazało się bowiem, że ma on 0,24 mg alkoholu w wydychanym powietrzu. Trzy osoby potrącone na tym przejściu wymagały udzielenia im pomocy medycznej. Jedna osoba została zaopatrzona na miejscu, a dwie kolejne zostały przewiezione do szpitala.
W tym miejscu funkcjonuje sygnalizacja świetlna, a dodatkowo w widocznym miejscu został umieszczony sygnał ostrzegawczy w postaci migającej sylwetki pieszego, więc powinien on dodatkowo zwracać uwagę kierujących na ewentualność wejścia pieszych na przejście.
sierż. szt. Dariusz Rajski