Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o znęcanie się nad psem
Powód wczorajszej, wieczornej interwencji na wrocławskich Krzykach nie należał do przyjemnych. Policjanci otrzymali bowiem zgłoszenie o psie, który prawdopodobnie został wyrzucony z okna budynku mieszkalnego. Na szczęście zwierzę przeżyło, jednak potrzebowało profesjonalnej pomocy. Mundurowi z Wydziału Prewencji i Patrolowego bezpośrednio po zdarzeniu zatrzymali 49-latka, który jest podejrzewany o przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem.
Kiedy cierpią istoty najbardziej niewinne, jak dzieci czy zwierzęta, trudno opanować smutek, który ogarnia świadka takiej sytuacji. Nie inaczej było wczoraj wieczorem na ulicy Wesołej, gdzie interweniowali policjanci wrocławskiej komendy miejskiej. Po godzinie 21. otrzymali zgłoszenie o psie leżącym na chodniku przed blokiem, który potrzebuje pomocy. Osoba, która zatelefonowała na numer alarmowy poinformowała dyspozytora, że ktoś prawdopodobnie przyczynił się do cierpienia zwierzęcia, wyrzucając je z okna. Policjanci bezzwłocznie pojechali na krzyckie osiedle.
Na miejscu psem zaopiekowali się członkowie Ekostraży. Na szczęście zwierzę żyło, potrzebowało jednak specjalistycznej pomocy, ponieważ wstępna diagnoza mówiła o złamaniu kończyn psa. Mundurowi natychmiast przystąpili do ustalania jak doszło do tej sytuacji. Szybko uzyskali informację od świadków, którzy potwierdzili, że pies spadł z wysokości kilku pięter wprost na chodnik przed blokiem mieszkalnym.
Równie szybko funkcjonariusze ustalili, w którym dokładnie mieszkaniu chwilę wcześniej przebywał poszkodowany czworonóg. W lokalu zastali 49-letniego mężczyznę, który był bardzo agresywny i wulgarny w stosunku do interweniujących policjantów. Ci byli zmuszeni do użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego m.in. kajdanek, które po chwili były już zapięte na rękach wrocławianina.
W mieszkaniu policjanci ujawnili karmę oraz miski dla psa. 49-letni mieszkaniec Wrocławia został zatrzymany w związku z podejrzeniem popełnienia czynu karalnego z Ustawy o ochronie zwierząt. Trafił do policyjnego aresztu, a jeszcze dziś będą z nim przeprowadzone dalsze czynności. Jeśli zebrane przez funkcjonariuszy materiały dowodowe potwierdzą, że to mężczyzna stoi za wyrzuceniem psa z okna budynku, mogą mu grozić nawet 3 lata pozbawienia wolności.
sierż. szt. Krzysztof Marcjan