Przestępcy oszukują mieszkańców Wrocławia
Mimo wielokrotnych apeli policjantów, nadal wykazujemy zbyt duże zaufanie do osób, które znamy jedynie jako głos w słuchawce telefonu, ale też spotykamy na ulicy. Oszuści kradnący metodą „na policjanta”, „na wnuczka” lub „na dolary” praktycznie codziennie próbują wyłudzić od starszych osób, ich wieloletnie oszczędności. Przestępcy za nic mają aktualną, niełatwą sytuację. Nawet w obliczu zagrożenia epidemicznego kontynuują swoją niemoralną działalność. Niestety, ale cały czas starają się oszukać i okraść mieszkańców Wrocławia i powiatu wrocławskiego.
Schemat oszustwa za każdym razem jest bardzo podobny. Do seniora dzwoni osoba podająca się za funkcjonariusza policji, Centralnego Biura Śledczego, czy też Centralnego Biura Antykorupcyjnego lub Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Twierdzi, że rozpracowuje szajkę oszustów pracujących w bankach lub grupę hakerów włamujących się na konta. Namawia osobę do przekazania „policjantowi” trzymanych w domu i na koncie pieniędzy, które mają zostać albo przeznaczone na przeprowadzenie ściśle tajnej akcji, albo zabezpieczone przed złodziejami. Poszkodowani w dobrej wierze przekazują gotówkę osobie, która się po nią zgłosi. A wówczas ślad ginie zarówno po wieloletnich oszczędnościach, jak i po „funkcjonariuszu”.
Wśród przestępców popularne są również inne metody działania. Zamiast za policjanta, podają się za członka rodziny, który pilnie potrzebuje pieniędzy. Czasem „wnuczek” tłumaczy babci lub dziadkowi, że trafia mu się niesamowita okazja inwestycyjna, nie ma chwili na zastanowienie i czym szybciej musi mieć gotówkę. Jednak jeszcze częściej rzekomy członek rodziny twierdzi, że np. spowodował wypadek i potrzebuje pieniędzy, aby opuścić areszt. W tym celu wyśle w swoim imieniu kolegę, który odbierze gotówkę i przekaże ją „wnuczkowi”.
Jako przykład podajemy sytuację, do której doszło jakiś czas temu na terenie dolnośląskiej stolicy. Do 88-letniej wrocławianki zadzwoniła osoba, która przedstawiła się jako jej córka. Kobieta poinformowała, że była sprawcą wypadku drogowego. Wtedy do rozmowy włączył się jeszcze jeden głos, mający rzekomo należeć do policjantki. Ta nakazała seniorce przygotowanie wszystkich pieniędzy, które ma w domu i przekazanie ich kurierowi. Wszystko po to, aby „córka” mogła wyjść z aresztu. Zatroskana i przestraszona całą sytuacją wrocławianka na położonym niedaleko od domu skwerze przekazała nieznanemu mężczyźnie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dopiero po powrocie do mieszkania zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.
Do kolejnego oszustwa doszło na terenie Psiego Pola. Do starszego mężczyzny podszedł nieznajomy, który stwierdził, że właśnie znalazł dolary i chce się z nimi podzielić. Kiedy senior powiedział mu, żeby z takim znaleziskiem zgłosił się do odpowiednich służb, wówczas na miejscu zjawił się jeszcze jeden mężczyzna. Ten natomiast stwierdził, że właśnie zgubił pieniądze i zażądał, aby 86-latek przeliczył przy nim te pieniądze, które posiada. Senior akurat wypłacił z banku znaczną sumę i podczas przeliczania okazał ją mężczyznom. Kiedy starszy mężczyzna wrócił do domu, wówczas zorientował się, że brakuje mu kilka tysięcy złotych. Wtedy też powiadomił o całej sytuacji policjantów.
Pamiętajmy! Nawet teraz, kiedy walczymy z epidemią, przestępcy wykorzystują zaufanie do instytucji państwowych, podając się za ich pracowników lub funkcjonariuszy. Wykorzystują wszelkie metody, aby wejść w posiadanie nie swojej własności. Nie tylko dzwonią do starszych osób, ale również wysyłają smsy z linkami do podejrzanych stron lub też zaczepiają je np. na ulicy, czy w parku. Dlatego stosujmy w codziennym życiu zasadę ograniczonego zaufania do wszelkich nieznanych nam osób. Zarówno tych, które do nas telefonują, jak również pukających do naszych drzwi. Sprawdźmy dokładnie, czy na pewno reprezentują instytucję, za którą pracowników się podają. W tym celu możemy zadzwonić do tej instytucji i opowiedzieć o całej sytuacji.
W przypadku, kiedy ktoś dzwoni na nasz numer i podaje się za np. policjanta i wypytuje o pieniądze lub kosztowności, wtedy trzeba PRZERWAĆ POŁĄCZENIE! Dopiero wówczas należy zadzwonić na numer 112 i przekazać informacje na temat podejrzanego połączenia.
sierż. szt. Krzysztof Marcjan