Czy osoby przed drzwiami to na pewno pracownicy spółdzielni? Policjanci ostrzegają: uważaj na oszustów!
Oszuści znów działają na szkodę mieszkańców Wrocławia. Dwa bardzo podobne zdarzenia miały miejsce kilka dni temu w różnych częściach miasta. Schemat działania złodziei był niemal identyczny: podając się za pracowników spółdzielni mieszkaniowej dwaj mężczyźni wchodzili do mieszkań, a następnie okradali niczego nieświadomych lokatorów. Ich łupem padło kilkanaście tysięcy złotych. Policjanci ostrzegają: nie wpuszczaj obcych osób do mieszkania!
Co jakiś czas na stronie internetowej Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu przypominamy o tym, jak nie dać się okraść przez osoby, które podają się za kogoś, kim nie są. Przypominają również o tym dzielnicowi, czy mundurowi profilaktycy, którzy codziennie mają bezpośredni kontakt z mieszkańcami miasta oraz powiatu wrocławskiego. Jednak są osoby, które często w stresie lub pośpiechu zapominają o słowach mundurowych oraz zasadach bezpiecznego kontaktu z nieznajomymi. Kontakt ten może mieć różne formy. Czasem oszuści wykorzystują telefon, e-mail, a zdarza się, że po prostu pukają do drzwi mieszkania. I właśnie o tej ostatniej metodzie będzie dzisiejsza przestroga.
Niestety, ale ta przestroga będzie podparta dwoma zdarzeniami, które miały miejsce na terenie dolnośląskiej stolicy. Złodzieje wykorzystali sposób, który określany jest działaniem na tzw. parawan. Jak to dokładnie wygląda? Na początku oszuści starają się przybrać pewną legendę dotyczącą własnej osoby. Nikt nie wpuści nieznajomego do mieszkania, ale co się wydarzy, jeśli ten ktoś będzie miał charakterystyczną torbę monterską, ubranie robocze i przedstawi się jako pracownik wodociągów? Co jeśli w dłoni będzie miał długopis, w ręce teczkę i przedstawi się jako pracownik administracji osiedla lub Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Wtedy zaczynamy podświadomie ufać takiej osobie i wierzyć w jej słowa. Niestety złodzieje dobrze o tym wiedzą…
Oszuści wykorzystują to, aby wzbogacić się czyimś kosztem. Tak było zaledwie parę dni temu na wrocławskich Krzykach. Nieznany mężczyzna zapukał do drzwi ponad 80-letniej mieszkanki naszego miasta. Od razu zaczął rozpościerać wspomniany wcześniej parawan. Opowiedział historię o rzekomej dezynfekcji budynku, którą właśnie przeprowadza. Właścicielka mieszkania go do środka. Udało mu się odwrócić uwagę seniorki i ukraść torebkę z zawartością kilkunastu tysięcy złotych.
Podobny modus operandi wykorzystał złodziej na terenie Kuźnik. Tam też łupem padły pieniądze oraz biżuteria o łącznej wartości ponad 3 tysięcy złotych. Mężczyzna wszedł do mieszkania podając się za pracownika spółdzielni. Również wykorzystał chwilową nieuwagę starszej osoby i skradł drogocenne przedmioty.
Policjanci prowadzą czynności mające na celu zatrzymanie osób, które dokonały tych przestępstw. Wrocławscy funkcjonariusze mają na tym polu sukcesy, ponieważ już nie raz namierzali sprawców tego typu kradzieży, którzy aktualnie przebywają w zakładach karnych. Jednak w tym przypadku najważniejsza jest profilaktyka i zapobieganie przestępstwom. Dlatego też przypominamy: nie wpuszczaj do mieszkania nieznajomych!
Aby nie stać się ofiarą oszustwa, pamiętaj o przestrzeganiu kilku zasad. Przede wszystkim zawsze przed otwarciem drzwi należy:
- spojrzeć przez wizjer lub okno – kto do nas przyszedł,
- jeśli nie znamy odwiedzającego – spytać o cel jego wizyty, zapiąć łańcuch zabezpieczający (jeśli zdecydujemy się na otwarcie drzwi) oraz poprosić o pokazanie dowodu tożsamości lub legitymacji służbowej, identyfikatora. Uczciwej osoby nie zrazi takie postępowanie powodowane ostrożnością,
- w razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).
Policjanci radzą, aby zasadę ograniczonego zaufania w stosunku do obcych stosować nie tylko w przypadku pojawienia się przed drzwiami nieznanych „monterów” lub „wodociągowców”. Również, jeśli telefonuje do nas osoba podająca się za dawno niewidzianego członka rodziny, albo policjant, który przeprowadza rzekomą tajną operację i potrzebuje pomocy finansowej. Niestety, ale przestępcy nie mają żadnych zahamowani moralnych, aby wzbogacić się czyimś kosztem. Są w stanie okraść każdego, nawet potrzebującą starszą osobę, która oszczędności planowała przeznaczyć na swoje potrzeby zdrowotne. Nie dajmy im tej szansy!
sierż. szt. Krzysztof Marcjan