Próbował uciec przed policjantami. Następne 144 dni spędzi w zakładzie karnym
Szybko na jaw wyszedł powód, dla którego 40-latek z powiatu wrocławskiego chciał uniknąć policyjnej kontroli. Mężczyzna kierując samochodem nie zatrzymał się, mimo tego, że funkcjonariusze dawali mu wyraźne sygnały. Dopiero zablokowanie dalszej drogi policyjnym radiowozem umożliwiło mundurowym zatrzymanie kierowcy Audi. Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności, a do tego nie posiada uprawnień do kierowania. Teraz sąd może dołożyć mu kolejną karę, nawet 5-letnią.
O tym, że przed policjantami nie warto uciekać przekonał się przed kilkoma dniami mieszkaniec powiatu wrocławskiego, który w nocy jechał samochodem przez jedną z mniejszych miejscowości gminy Siechnice. Jego pojazd zauważyli funkcjonariusze z lokalnego komisariatu. Kierujący Audi również dostrzegł radiowóz i na jego widok gwałtownie przyspieszył. Funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w swoim pojeździe, dając mu sygnał do zatrzymania.
Ten jednak nie miał w planach dać się skontrolować siechnickim policjantom. Jadąc z nadmierną prędkością próbował uciec przed radiowozem. Doświadczeni mundurowi w odpowiedniej chwili wyprzedzili Audi i stając w poprzek swoim autem, zablokowali dalszą drogę ucieczki.
Policjanci wybiegli z pojazdu i zatrzymali 40-letniego kierowcę, a na jego rękach szybko pojawiły się kajdanki. Okazało się, że razem z nim podróżowały trzy inne osoby. Wszystkie zostały sprawdzone w policyjnych bazach, a wtedy wyszedł na jaw powód ucieczki przed funkcjonariuszami.
Kierujący Audi nie miał uprawnień umożliwiających mu w sposób legalny siadać za kierownicą pojazdu. Miał za to zasądzoną karę pozbawienia wolności za popełnione wcześniej czyny. Czekało go 144 dni w zakładzie karnym, ale przez swoje nieodpowiedzialne zachowanie, ten okres może się mocno wydłużyć, bowiem zgodnie z art. 178b Kodeksu karnego, niezatrzymanie się do kontroli zagrożone jest karą nawet 5 lat pozbawienia wolności.
O tym, jakie konsekwencje poniesie 40-latek zadecyduje teraz sąd. Mężczyzna już musiał zapłacić wysoki mandat za kierowanie samochodem pomimo braku uprawnień. Po czynnościach trafił do policyjnego aresztu, a stamtąd prosto do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższych kilka miesięcy.
sierż. szt. Krzysztof Marcjan