Ładna pogoda oznacza więcej wypadków
Miniona niedziela jest niestety przykładem tego, że ładna pogoda wcale nie zabezpiecza przed wypadkami drogowymi. Jak mówią specjaliści – jest wręcz odwrotnie. Dobra widoczność sprawia, że mocniej naciskamy na pedał gazu w samochodzie. Prędkość ma tutaj znaczenie kluczowe dla bezpieczeństwa, bo wpływa na możliwość reakcji oraz na zniszczenia pojazdów i obrażenia osób nimi podróżujących.
Dobra przejrzystość powietrza i słoneczne dni to doskonałe warunki do podróżowania. Niestety, skłaniają one niektórych do przekraczania dozwolonej prędkości. Mamy tu do czynienia ze swoistym paradoksem – im bowiem pogoda jest lepsza, tym więcej jest wypadków drogowych. Dobra aura osłabia czujność kierujących, a dodatkowo w manewry niektórych wkrada się brawura.
W ubiegłą niedzielę, gdy nad Wrocławiem świeciło słońce, a wielu wrocławian korzystało ze spacerów w miejskich parkach, doszło do kilku wypadków drogowych. W jednym z nich, kierujący dostawczym VW nie dostosował prędkości do warunków na drodze i stracił panowanie nad pojazdem. Jego samochód w okolicy Kątów Wrocławskich zjechał do rowu i przewrócił się na dach. Wśród pasażerów znajdowała się 10-letnia dziewczynka, a inny z pasażerów trafił do szpitala.
Po niespełna godzinie od tego zdarzenia w rejonie Biskupic Podgórnych doszło do kolejnego wypadku. Kierujący osobowym golfem nie zachował należytej ostrożności i zjechał na przeciwległy pas ruchu. Niestety po przekroczeniu osi jezdni zderzył się z jadącym z naprzeciwka osobowym Volvo. W następstwie tego wypadku, trzy osoby trafiły do szpitala.
Wczoraj natomiast przed godz. 10:00 na ul. Nowaka-Jeziorańskiego kierujący dostawczakiem wyprzedzał pojazd wolnobieżny. Podczas tego manewru zahaczył o maszynę i jego auto przewróciło się na bok.
sierż. szt. Dariusz Rajski