Bieżące informacje

Włamał się do domu w budowie. Wpadł na gorącym uczynku

Data publikacji 20.10.2020

Błyskawiczna reakcja funkcjonariuszy z wrocławskiego Grabiszynka uchroniła właścicieli nowobudowanego domu od utraty wielu elektronarzędzi. Wszystko dzięki zatrzymaniu mieszkańca Wrocławia, który pod osłoną nocy włamał się do budynku i przygotowywał się do wyniesienia znalezionych w środku przedmiotów. Kiedy otworzył drzwi, aby wynieść „fanty”, za nimi już czekali funkcjonariusze, którzy obezwładnili i zatrzymali włamywacza. Grozi mu teraz kara maksymalnie 10 lat pozbawienia wolności.

Ostatni weekend obfitował w liczne interwencje na terenie odpowiedzialności mundurowych z wrocławskiej komendy miejskiej. Do jednej z nich doszło na terenie Grabiszyna. Funkcjonariusze z tamtejszej jednostki w środku nocy otrzymali zgłoszenie o nietypowej sytuacji na jednej z mniejszych uliczek. Zgłaszający poinformował, że w oknach nowobudowanego domu przesuwa się wiązka światła. Ktoś w środku przy pomocy latarki oświetlał kolejne pomieszczenia. Nikt raczej o tej porze i przy takim oświetleniu nie prowadził prac wykończeniowych. Wniosek mógł być jeden – prawdopodobnie w budynku przebywa włamywacz.

Policjanci dyskretnie podjechali pod wskazany przez zgłaszającego dom. Oni również zauważyli charakterystyczne światło latarki, a także usłyszeli, jak ktoś w środku przekłada z miejsca na miejsce różne przedmioty. Mundurowi wezwali na miejsce również policjantów pionu kryminalnego i razem z nimi okrążyli budynek, aby uniemożliwić ewentualną ucieczkę osobie bezprawnie przebywającej w środku.

W pewnym momencie drzwi się otworzyły. Nieznany mężczyzna wyszedł na zewnątrz, odłożył trzymany w ręce łom i z powrotem zniknął za drzwiami. Kiedy ponownie je otworzył przed oczami miał już policjantów z grabiszyńskiego komisariatu. Zaskoczony mężczyzna został błyskawicznie obezwładniony i zatrzymany. Pod drzwiami funkcjonariusze ujawnili kilka sztuk elektronarzędzi, które mężczyzna przygotował do wyniesienia. Wśród nich była m.in. piła, kilka szlifierek, odkurzacz przemysłowy, a nawet agregat prądotwórczy. Policyjni technicy zabezpieczyli również na miejscu ślady, które będą miały znaczenie w dalszym postępowaniu sądowym.

46-letni wrocławianin trafił do policyjnego aresztu, a następnego dnia usłyszał zarzut usiłowania kradzieży oraz włamania do budynku. Konsekwencje takiego czynu są poważne. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozić mu może nawet 10-letnie pozbawienie wolności. O rodzaju i wymiarze kary decydować będzie sąd.

sierż. szt. Krzysztof Marcjan

Powrót na górę strony